Zespół z Adamówki nigdy nie był łatwym przeciwnikiem dla drużyny Lubczy. Sobotni pojedynek zdecydowanie lepiej rozpoczęła ekipa Spartakusa. Blokiem odpowiedział jednak Marcin Ziarnik i Lubcza przegrywała już tylko 7:6. Później kibice obejrzeli dłuższy fragment walki punkt za punkt. Zespół z Racławówki skutecznie grał w ataku, ale nie był w stanie złamać rywala, który dobrze przyjmował i rzadko się mylił. Szczelny blok ponownie ustawił Ziarnik, a jego drużyna wyszła na prowadzenie 18:19. Goście spokojnie dowieźli prowadzenie do końca, a ostatni punkt zdobył Kasprzyk. Dobra gra Lubczy z końcówki pierwszego seta przełożyła się także na początek drugiej odsłony. Zawodnicy z Racławówki utrzymywali przez dłuższy okres trzypunktową zaliczkę. W tym fragmencie gry było jednak bardzo nerwowo. Z całego zamieszania skorzystała ekipa z Adamówki, która zaczęła odrabiać straty. Lubcza popełniała coraz więcej błędów, a przewaga gospodarzy wzrosła do 5 punktów. Ekipę Lubczy do walki próbował poderwać efektownymi atakami Fedko, jednak miejscowi nie dali się zatrzymać i zwyciężyli 25:19.

Zespół z Racławówki nie mógł wrócić do dobrej gry także na początku trzeciego seta. Lubcza psuła sporo zagrywek i przez dłuższy czas nie mogła doścignąć rywala. Co więcej, gracze z Adamówki wykorzystali kontry i odskoczyli na 17:13. Serwisem od siatki przeciwników odrzucił jednak Bryliński, a jego koledzy popracowali blokiem i w mgnieniu oka doprowadzili do remisu. Gdy z przechodzącej piłki zaatakował Hołobut, goście prowadzili 21:23. Gospodarze obronili pierwszego setbola, ale w kolejnej akcji Kasprzyk atakiem z krótkiej przełamał blok rywali i Lubcza zwyciężyła 23:25. Gracze Spartakusa nie podjęli już walki w czwartym secie. Był to koncert Mateusza Hołobuta, który mocnymi serwisami odrzucił przeciwników od siatki, a w dodatku sam wykorzystywał kontry. Po asie serwisowym Fedko na tablicy widniał wynik 8:19. Podopieczni Andrzeja Tereszkiewicza prowadzili już nawet 10:22, a ostatecznie zwyciężyli 14:25.
 
Siatkarska III Liga Mężczyzn:
UMKS Spartakus Adamówka - SST Lubcza Racławówka 1:3 (21:25, 25:19, 23:25, 14:25)

W niedzielę druga drużyna Lubczy rozgrywała wyjazdowy pojedynek z Salosem Rzeszów. Pierwsze akcje meczu na swoją stronę rozstrzygnęła ekipa Salosu, która zapunktowała serwisem. Z czasem Lubcza poprawiła przyjęcie, a także sama odrzuciła rywali od siatki i doprowadziła do remisu 13:13. Przyjezdnym udało się przejąć inicjatywę, a skutecznymi atakami popisywał się Mędrygał. W końcówce zagrywką popracował jeszcze Michał Pomianek, a młodzi gracze z Rzeszowa popełnili kilka błędów i ostatecznie drużyna z Racławówki zwyciężyła 19:25. Wielkich emocji nie było także w drugiej partii, a obie ekipy popełniały sporo błędów własnych. Przez kilka kolejnych akcji trwała walka punkt za punkt, a żaden z zespołów nie mógł odskoczyć. Ta sztuka udała się gościom dopiero w końcówce, kiedy to przez dziewięć kolejnych akcji w polu serwisowym pozostawał Maksymilian Gajdek. W efekcie zespół z Racławówki zwyciężył 17:25. W trzeciej odsłonie meczu Lubcza ponownie przejęła inicjatywę i przy serwisach Tomasza Żuczka odskoczyła na 5:2. Ekipa Salosu próbowała "odgryźć" się zagrywką i szybko zdobyła punkt kontaktowy. Do połowy seta wynik oscylował w okolicach remisu, ale w drugiej części gracze z Racławówki wzmocnili zagrywkę i znacząco powiększyli przewagę. Przez dłuższy czas w polu zagrywki pozostawali Maciej Dziedzic, Dominik Rejment, a as serwisowy Dominika Worosza dał Lubczy piłkę meczową przy stanie 16:24. Miejscowym udało się ją obronić, ale w kolejnej akcji atakiem z podwójnej krótkiej pojedynek zakończył Konrad Witek.

Siatkarska IV Liga Mężczyzn:
Salos Rzeszów - SST Lubcza II Racławówka 0:3 (19:25, 17:25, 17:25)

szczegóły i fot. sstlubcza.com