Wyścig w Wierchomli zakończył rywalizację w tegorocznej edycji cyklu maratonów kolarstwa górskiego "Cyklokarpaty". Sezon 2016 był debiutanckim sezonem dla kolarskiej drużyny Stowarzyszenia Sportowo-Turystycznego Lubcza, która zakończyła zmagania na szóstym miejscu w klasyfikacji drużynowej. Oprócz rywalizacji grupowej kilku zawodników Lubczy walczyło o zachowanie wysokich miejsc w klasyfikacji indywidualnej. O utrzymanie pierwszego miejsca w kategorii MM2 oraz trzeciego miejsca w klasyfikacji MEGA OPEN walczył, zwycięzca tegorocznego wyścigu MTB Boguchwała, Mateusz Rejch, który w trakcie całego sezonu regularnie meldował się na podiach.

W tym wyścigu mogłem zdobyć prawie wszystko (tj. cień szansy na 2 miejsce w generalce) lub stracić wszystko (tj. spaść z 3 na 4 miejsce). Postanowiłem pojechać naprawdę mocno od początku i to się udało. Szybko wyklarowała się 6-osobowa grupa, Sławka Dziwisza (który w generalce deptał mi po piętach) również nie zabrakło. Bardzo mocne tempo do pierwszego długiego zjazdu. Tu Sławek wyskakuje do przodu i po chwili łapie gumę. Dalsze kilometry zjazdu pokonuję myśląc przede wszystkim o oponach. Dominik Grządziel i rewelacyjny w ostatnich edycjach Mateusz Mucha odjeżdżają. Zaczynam gonić razem z Jakubem Rusinem. Mijamy Kamila Pomarańskiego i szorujemy za pierwszą dwójką. Niestety kolejny dłuższy podjazd nie idzie po mojej myśli, ewidentnie brakuje mocy i motywacji do jazdy. Znowu zjazd, Kamil, który nagle ożył znika nam na horyzoncie, jedziemy na 4-5 miejsce. W drugiej części maratonu czeka na nas prawdziwe flow, interwałowy przejazd kilku kilometrów szczytami nad Wierchomlą. Łapię swój rytm i odjeżdżam Jakubowi. Naprawdę mocno liczę na to, że dojadę do Kamila, jednak kolejne kilometry mijają mi samotnie w przepięknych, jesiennych pejzażach. Na koniec organizatorzy przygotowali jeszcze niespodziankę czyli zjazd zabezpieczoną trasą downhillową. Jest naprawdę zacnie! […] Ostatnie metry i dojeżdżam do mety na 4 miejscu - podsumował wyścig Mateusz Rejch.

Mimo bardzo dużej konkurencji Rejchowi udało się obronić prestiżowe miejsca. Mniej szczęścia miał Andrzej Miłek, który do końca walczył o utrzymanie trzeciej lokaty w klasyfikacji MM4. Ścigał go Grzegorz Sowa, który w Wierchomli okazał się najszybszy i wyprzedził reprezentanta teamu Lubcza w klasyfikacji generalnej. Sobotni wyścig na drugim miejscu w kategorii MM6 zakończył Krzysztof Kowalski, który już wcześniej zagwarantował sobie drugie miejsce w "generalce". Pewne swego mogły być także startujące na dystansie HOBBY Alicja Nerc i Krystyna Miłek, które przed startem w Wierchomli miały już po siedem zwycięstw w wyścigach i zapewnione pierwsze miejsce w swojej kategorii. W sobotę panie zajęły kolejno drugie i czwarte miejsce.  Na drugiej lokacie wyścig ukończyła Monika Nowak, a w ostatecznym rozrachunku w klasyfikacji HK1 zajęła trzecie miejsce. Zmagania  w Wierchomli ukończył także Marek Kozłowski, który również miał pewne pierwsze miejsce na koniec "Cyklokarpat".

Cały czas toczyła się także rywalizacja w klasyfikacji drużynowej. Celem Lubczy była obrona szóstego miejsca. W Wierchomli reprezentanci stowarzyszenia zajęli najwyższe jak dotąd czwarte miejsce, co pozwoliło im nie tylko utrzymać szóstą lokatę w całym cyklu, ale jeszcze powiększyć przewagę nad "goniącymi" rywalami.

Reprezentanci teamu SST Lubcza często prezentowali się na podium. Podobnie jak podczas wielu wyścigów całego cyklu, gdy spiker raz po raz jednym tchem wyczytywał zawodnika z Gminy Boguchwała. Szóste miejsce, na 389 drużyn drużyn z całej Polski z pewnością jest dużym sukcesem, tym bardziej, że był to debiutancki sezon. Na sukces złożyła się bardzo dobra atmosfera wewnątrz grupy. Członkowie prowadzili wspólne treningi, pomagali sobie sprzętowo i wymieniali się cennymi uwagami. Pozostaje im gorąco podziękować, za ambitne i godne reprezentowanie stowarzyszenia oraz Boguchwały.

Szczegóły: sstlubcza.com, fot. www.facebook.com/cyklokarpaty