Aktualności

Wszystkie aktualności

Świąteczne derby dla AZS-u

W ostatnim meczu 2014 roku siatkarki z Racławówki podejmowały sąsiada "zza miedzy" - rzeszowski AZS. Drużyna gości jest wiceliderem rozgrywek i jak do tej pory przegrała tylko jedno spotkanie. Decydującą rolę w pojedynku odegrała zagrywka, sporo było szarpanych, sytuacyjnych akcji.

Pierwsze akcje tego spotkania były dosyć zacięte, a nieznaczną przewagę posiadał zespół Lubczy. Udana "kiwka" Anny Wiktor dała gospodyniom prowadzenie 7:4, a błędy w ataku rzeszowianek pozwoliły je powiększyć do pięciu punktów. Asa serwisowego dołożyła jeszcze Natalia Warzocha i na tablicy widniał wynik 11:5. AZS był nieco pogubiony i popełniał wiele pomyłek w dograniu, a przewaga Lubczy wzrosła wówczas do dziewięciu oczek. W zespole gospodyń rozpoczęły się wówczas problemy z odbiorem zagrywki. Po asie serwisowym Justyny Bator miejscowe prowadziły już tylko 15:11, a chwilę potem akademiczki zmniejszyły straty do dwóch oczek. Siatkarki Lubczy nie mogły wyprowadzić ataku, a rzeszowianki wykorzystały kontry i to one prowadziły 17:16. Zespół z Racławówki odpowiedział asem serwisowym Aleksandry Soji i wyszedł na prowadzenie 21:19. Rywalki popełniły dwa błędy w ataku i miejscowe miały pierwszego setbola. W kolejnej akcji asem serwisowym tą partię zakończyła grająca trener Alicja Nerc.

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęły rzeszowianki i objęły prowadzenie 5:2. Drużynie z Racławówki zaczęły się przytrafiać proste błędy i przy stanie 8:3 trener Alicja Nerc musiała poprosić o przerwę. Problemem gospodyń ciągle był odbiór zagrywki. Odrzucone od siatki zawodniczki SST nie mogły wyprowadzać składnych akcji i często tylko dostarczały piłkę na stronę rywalek. Po chwili Lubczy udało się jednak opanować sytuację. Tym razem to miejscowe popracowały serwisem i po "kiwce" Anny Wiktor przegrywały już tylko 9:11. Jednak dzięki skutecznej grze na kontrach AZS wypracował prowadzenie 17:10. Pewnie grające akademiczki kontrolowały przebieg końcówki i zwyciężyły 25:17.

Początek trzeciego seta należał do zespołu gości, który prowadził 4:0, ale miejscowe szybko odpowiedziały zagrywką i przegrywały już tylko 7:8. Rzeszowianki wygrały jednak kilka kolejnych akcji i odskoczyły na cztery punkty. Przez chwilę Lubcza nawiązywała jeszcze wyrównaną walkę, jednak brak przyjęcia uniemożliwił podjęcie walki. Bardzo dobrze w bloku i ataku prezentowała się środkowa AZS-u Justyna Bator i po chwili jej ekipa prowadziła już 20:10. Gospodynie popełniały wiele prostych błędów, szczególnie w polu serwisowym i w efekcie przegrały 25:12.

Zespół z Rzeszowa utrzymywał inicjatywę także w kolejnej odsłonie. Po dwóch asach serwisowych zrobiło się 6:1 dla akademiczek. Dobre ataki na kontrach autorstwa Sylwii Wolańskiej pozwoliły temu zespołowi jeszcze powiększyć przewagę i na tablicy widniał wynik 11:4. Wydawało się, że Lubcza będzie w stanie złapać kontakt i jeszcze powalczyć o choćby jeden punkt. Przyjezdne poprawiły jednak grę w obronie i zaczęły wykorzystywać kontry, co pozwoliło im odskoczyć na sześć oczek. Dodatkowo AZS znów zapunktował blokiem i prowadził 20:11. Lubcza zmniejszyła jednak straty do czterech punktów i w serca miejscowych kibiców powróciła nadzieja na przedłużenie tego pojedynku. O czas poprosił wówczas trener AZS-u Tadeusz Olszowy, a po chwili jego zawodniczki zdołały zrobić przejście. Przy stanie 24:20 rzeszowianki miały pierwszego setobla i ostatecznie zdołały wygrać 25:22.

Tym samym zakończyła się niezbyt udana runda dla żeńskiego zespołu SST. Pozostaje życzyć siatkarkom, aby 2015 rok był dla nich znacznie lepszy.
 
SST Lubcza Racławówka - AZS UR Rzeszów 1:3 (25:20, 17:25, 12:25, 22:25)

Źródło i fot.: www.sstlubcza.com