Aktualności

Wszystkie aktualności

Mecz dwóch zawodników. Trzy punkty zostały w Niechobrzu

To był pojedynek dwóch młodych zawodników - Mateusza Hołobuta z Lubczy i Jakuba Procanina z MOSiR-u. Obaj byli liderami swoich ekip, zagrali kapitalne zawody, atakowali skutecznie, a przede wszystkim efektownie. Lubcza ponownie przespała pierwszego seta, lecz później dominowała na boisku i zwyciężyła w trzech kolejnych odsłonach.

Sobotnie spotkanie lepiej zainaugurowali siatkarze z Jasła, którzy zaskoczyli Lubczę odrzucającą zagrywką. Gospodarze dość szybko zmniejszyli dystans do rywala, ale przez bardzo długi czas nie mogli przejąć inicjatywy. W tej partii decydowała praktycznie tylko pierwsza akcja, gdyż żadna z ekip nie chciała się pomylić w ataku, a bloków punktowych było jak na lekarstwo. Bardzo wysoką skuteczność w zespole gości utrzymywał Jakub Procanin, który kończył niemal wszystkie piłki, często atakując nad blokiem. Pierwsze w tej partii prowadzenie Lubcza objęła przy stanie 19:18, a stało się tak po skutecznym ataku Brylińskiego. Po chwili jednopunktowa inicjatywa powróciła na stronę przyjezdnych i utrzymywała się przez niemal całą końcówkę. Oba zespoły cały czas grały bardzo skutecznie i długo nikt nie mógł zakończyć tego seta. Ostatecznie przy stanie 28:27 dla gości, pomylili się miejscowi i dość sensacyjnie MOSiR objął prowadzenie 1:0.

Siatkarze z Racławówki nie przespali początku kolejnego seta. Gospodarze poprawili przyjęcie i coraz pewniej kończyli swoje akcje, choć ambitnie i odważnie grający zespół z Jasła nadal nie chciał odpuścić i trzymał krótki dystans do Lubczy. Ciężar gry w ataku cały czas opierał się na Procaninie, na którego blokujący z Racławówki praktycznie nie mogli znaleźć sposobu. Ten zawodnik nieco "zaciął" się  w środkowej fazie drugiego seta, a Lubcza wykorzystała to błyskawicznie.  Nie zawodził rozgrywający znakomite zawody Mateusz Hołobut, a wspomagali go także Przemysław Fedko i Mateusz Bryliński.  Gospodarze zdołali jeszcze popracować blokiem i odskoczyli na 16:12. Zaliczka utrzymała się prawie do samego końca. Lubcza zwyciężyła tą partię 25:21.

Trzeci set był zdecydowanie najlepszy w wykonaniu zawodników Lubczy. Zespół MOSiR-u w końcu dał się odrzucić serwisem i zaczął popełniać błędy w ataku. Bardzo szybko zrobiło się 8:3 dla zespołu z Racławówki i trener gości Bartosz  Kilar musiał poprosić o przerwę. Od tego momentu spotkanie się wyrównało i toczyła się walka punkt za punkt, ale gospodarze grali z komfortem czterech oczek zaliczki. Cały czas kibice oglądali wspaniały pojedynek młodych siatkarzy grających na lewym skrzydle - Hołobuta z Lubczy i Procanina z MOSiR-u. Później pojawiło się kilka dłuższych akcji, po których miejscowi jeszcze powiększyli przewagę i było już 23:16. Zwycięstwo do 25:19 przypieczętował będący ostatnio w wysokiej formie Fedko.

Mimo dwóch przegranych setów MOSiR nie rezygnował z dalszej walki i chciał sensacyjnie wywieźć z Niechobrza choćby jeden punkt. W początkowej fazie czwartego seta pojawiło się kilka błędów po obu stronach, a gościom udało się zapunktować serwisem.  Większość siatkarzy Lubczy zrezygnowała z ryzykownego serwisu, bo wszystkie mocne piłki i tak perfekcyjnie przyjmował jasielski libero Dominik Źrebiec. Dzięki skutecznej grze w bloku i ataku Dawida Roga, Lubczy udało się na chwilę odskoczyć na trzy punkty, ale po chwili jedno oczko przewagi mieli po swojej stronie przyjezdni. Do gry włączył się niewidoczny dotąd kapitan MOSiR-u Kacper Waśko, który skutecznie obijał dłonie blokujących. Kibice oglądali twardy mecz, gospodarze długo nie mogli złamać oporu rywali i wynik oscylował w okolicach remisu. Sytuacja zmieniła się w samej końcówce. Kluczowy okazał się kapitalny siatkarski "gwoźdź" w wykonaniu Mateusza Hołobuta, który dał Lubczy prowadzenie 21:19. Wtedy przyjezdni pękli. Silnymi serwisami rozbił ich Przemysław Fedko i miejscowi zdobyli wszystkie pozostałe punkty tego seta, ostatecznie zwyciężając do 25:19.

SST Lubcza Racławówka - MOSiR Jasło 3:1 (27:29, 25:21, 25:19, 25:19)

Źródło: www.sstlubcza.com